W nocy z 10 na 11 kwietnia 2024 r. w Domu Poselskim do 2 w nocy trwała głośna impreza.
O tym, że było głośno świadczą nagrania wykonane z zewnątrz, na których słychać głośne śpiewy. Sprawca zamieszania czyli Łukasz Mejza tuż przed imprezą napisał coś, co obecnie bardzo śmieszy!
Łukasz Mejza tłumaczy się w Sejmie
Po tym, jak impreza posłów, która przypominała zabawę studentów w akademiku, została nagłośniona przez media. Poseł Mejza zabrał głos w Sejmie. Stwierdził, że jest oburzony na krytykę, jaka go spotkała:
Krytykę za to, że w Sejmie RP przywracamy wieloletnie, najlepsze tradycje tego miejsca
– powiedział i dodał:
Kilka mocnych męskich gardeł rzeczywiście było, ale podkreślam: gardeł do śpiewania. Oczywiście, jestem profesjonalistą, więc nigdy nie powiem, kto był na tym kameralnym spotkaniu.
Tymczasem Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że przecież nie chodziło o sam śpiew, a o naruszenie ciszy nocnej.
Łukasz Mejza – co napisał wcześniej?
Co ciekawe, dokładnie w wieczór gdy odbyła się impreza, poseł Mejza zamieścił zdjęcie z biegania i napisał:
Kilka minut po północy, wracam z nocnego biegania. I ten widok powiewającej biało-czerwonej flagi na budynku polskiego Sejmu… coś absolutnie pięknego! ❤️
Teraz czas na szybki (oczywiście dietetyczny) posiłek, lekturę i trzeba kłaść się spać, bo jutro kolejna odsłona walki o naszą ukochanę Ojczyznę – rozpoczyna się posiedzenie Sejmu RP.
Dobranoc, Polsko! Kocham Cię! 🇵🇱
Jak to się mówi „coś poszło nie tak” i zamiast lektury i spania, było imprezowanie i śpiewanie.
Zbiórka na zwolnioną dyrektorkę poznańskiego ZOO. Kwota szokuje!