Chwila nieuwagi, pośpiech, nie zastosowanie zasad ruchu drogowego i tragedia gotowa. Wczoraj wieczorem doszło w Poznaniu do niewyobrażalnej tragedii. 8-letni chłopiec, przebiegając przez ulicę na czerwonym świetle, wpadł wprost pod tramwaj.
Do wypadku doszło w środę tuż przed godziną 20. Jak twierdzą świadkowie, dziecko wbiegło na ulicę na czerwonym świetle. Pech chciał, że w tym samym czasie przez skrzyżowanie przejeżdżał tramwaj podążający w kierunku Franowa. Prowadząca go kobieta nie miała czasu na reakcję. Sama doznała ciężkiego szoku.
ZOBACZ TEŻ: 17-latka poddała się eutanazji. „Moje cierpienie jest nie do zniesienia”
Chłopiec mimo długiej reanimacji prowadzonej na miejscu przez ratowników medycznych nie przeżył. Wszystkie okoliczności wypadku będzie musiała zbadać policja. Ruch tramwajowy w okolicy został wstrzymany. Poprowadzono go objazdami przez ulicę Głogowską, Most Dworcowy i Wierzbięcice. Uruchomiono także autobusową komunikację zastępczą.
Zwracajmy baczniejszą uwagę na poziom wiedzy o ruchu drogowym naszych dzieci. Okres letni, szczególnie wakacje, to czas gdy nasze pociechy spędzają znacznie więcej czasu na świeżym powietrzu. Uczulajmy je jak mają się zachowywać na drodze, abyśmy nie musieli już więcej pisać o takich tragediach!