Do szokujących scen doszło na drodze w okolicach Pruszcza Gdańskiego. Wszystko zaczęło się od awantury domowej, która zakończyła się w makabryczny sposób. 36-letni mężczyzna pokłócił się z partnerką. Chcąc rozładować wściekłość wsiadł w samochód i zaczął rozjeżdżać przypadkowych przechodniów!
Policjanci starają się ustalić jakie motywy kierowały 36-letnim agresorem. Mężczyzna, który pokłócił się ze swoją partnerką wsiadł w samochód i zrobił sobie rajd po drogach w okolicach Pruszcza Gdańskiego. Jego szaleńcza jazda zakończyła się w tragiczny sposób. Mężczyzna zaczął rozjeżdżać przypadkowych przechodniów. Pirat drogowy wjechał na chodnik, gdzie potrącił 21-letnią kobietę i 18-latka spacerujących z 6-miesięcznym dzieckiem w wózeczku. Chwilę później doprowadził do groźnej kolizji z jadącym z naprzeciwka busem.
Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna najpierw zaatakował swoją partnerkę. Kobieta zgłosiła sprawę na policję, jednak nim udało im się dotrzeć na miejsce 36-latek uciekł samochodem. Szalony rajd agresywnego frustrata zakończył się serią nieszczęśliwych wypadków. Ścigany kierowca w miejscowości Kolnik wjechał na chodnik, gdzie potrącił parę spacerującą z dzieckiem w wózku. Według relacji świadków była ona w 5 miesiącu ciąży. Kierowca zaczął uciekać i jechał z szaleńczą prędkością doprowadzając do kolejnego wypadku. Kilka kilometrów dalej uderzył w busa, jego auto wypadło z drogi i kilkukrotnie przekoziołkowało zatrzymując się na dachu. Poważnie ranny 36-latek został wyciągnięty z wraku przez strażaków i zabrany do szpitala. Na szczęście osoby, które stały na drodze szaleńca przeżyły.
ZOBACZ TAKŻE:Młody chłopak podjął CHORE wyzwanie… Teraz ma koronawirusa!
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com