46-letni Marcin Prokop ujawnił, co stało się z jego mózgiem. Zdradził też swój pomysł na poradzenie sobie z problemem.
W ostatnich dniach w Polsce panują wysokie temperatury, prezenter jednak znalazł się w jeszcze gorętszym rejonie. Tam przebywał w temperaturze 47 stopni!
Wszystko działo się na planie programu „Niezwykłe Stany Prokopa”. Najnowszy sezon show nagrywany jest w Stanach Zjednoczonych:
Tym razem wraz ze swoim operatorem tajemniczym Bebkiem, wybiorą się na wschodnie wybrzeże USA Odwiedzą atrakcje Ohio, zobaczą Cleveland, zakręcą się pod Białym Domem i zabawią na ulicach Nowego Jorku.
– zapowiadano na travelchanneltv.pl.
I tak Marcin Prokop znalazł się w południowej Kalifornii na terenie pustynnego parku – Anza-Borrego Desert State Park.
Przyznał, że z uwagi na temperaturę, jego mózg zamienił się w jajecznicę. Prokop więc stwierdził, że musi myśleć innymi częściami ciała:
jaki kraj, taki indiana jones. właśnie zrealizowaliśmy odcinek „niezwykłych stanów prokopa” na pustyni, gdzie termometr pokazywał 47 stopni. mój mózg oficjalnie zamienił się w jajecznicę. od jutra będę myślał innymi częściami ciała.
Pod tą wiadomością pojawiło się wiele komentarzy, a jeden z nich brzmiał:
Faceci od zawsze myślą tylko jedną częścią ciała i nie jest to mózg….
Czy to trafna konkluzja…?
Utrzymasz się 2 minuty na drążku? Dlaczego popularna zabawa to OSZUSTWO?!
Wyświetl ten post na Instagramie