Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z klubu Kukiz’15, zarzuca partii rządzącej kumoterstwo oraz nepotyzm.
– Do mnie przychodzą apolityczni urzędnicy zwolnieni dlatego, że jakiś radny PiS-u musiał być zatrudniony – powiedział marszałek Stanisław Tyszka.
Jak informuje tvp.info, w programie „Dziś wieczorem” Stanisław Tyszka stwierdził że jego ugrupowanie Kukiz’15 walczy m.in. z kumoterstwem.
– To systemowe marnowanie naszych pieniędzy. PiS zamiast redukować administrację, zatrudnia nowych urzędników – zaznaczył wicemarszałek Tyszka. – Daliśmy Prawu i Sprawiedliwości szansę. Minęło pół roku, żeby pokazać nową jakość. My tej nowej jakości nie widzimy. To nie jest dobra zmiana, to jest żadna zmiana. Mamy do czynienia z nepotyzmem, kumoterstwem w spółkach skarbu państwa na skalę niespotykaną – powiedział. — Takiej skali kumoterstwa, nepotyzmu jeszcze nie widziałem, tak skumulowanych czasowo. Wystarczy wymienić: żona ministra Ziobry, brat ministra Waszczykowskiego czy syn europosła Ryszarda Czarneckiego. Wszyscy dostali bardzo intratne posady – dodał Tyszka.
BR