Tydzień temu Martyna Wojciechowska informowała, że z ekipą programu „Kobieta na krańcu świata” wyrusza do Brazylii.
Później pisała, że wybrała się tam, by spotkać kolejną wyjątkową kobietę:
NAJWIĘKSZY KRAJ AMERYKI POŁUDNIOWEJ.
Ponad 218 milionów mieszkańców.
A my przyjechaliśmy tu, żeby poznać tę jedną konkretną i Jej historię.
BRAZYLIA.
Po nagraniach całą ekipa wracała do kraju. W pewnym momencie Martyna Wojciechowska padła na twarde płytki.
Podróż z Brazylii do Polski trwa od kilkunastu do około 20 godzin – w zależności od miejsca wylotu, przylotu i wybranych połączeń. Podróżniczka najprawdopodobniej była aż tak zmęczona, że w pewnym momencie padła.
>>>Bała się lekarza. 24-latka wyhodowała sobie 100-kilogramowego guza!
Nie bacząc więc na niewygodę, położyła się na twardych płytkach i tak drzemała na jednym z lotnisk. Fani Martyny Wojciechowskiej taką sytuację przyjęli z humorem:
Ten moment kiedy poznajesz lotniska po płytkach 🤪
Nie zna życia, kto choć raz nie spał na dworcu albo lotnisku 😉
Ale jak to? 2 mln falołersuw i nie ma hotelu 7 ⭐️?
A dzie klapki balenciagi?
A dzie modne okulary?
A dzie torba luji vitą?
Dzie pieniądze są?
Dopóki jest eskorta to i śnić o kolejnych wojażach spokojnie można 🦦😃❤️
– komentowali.
Jak widać spranie na lotnisku nikogo nie dziwi. Wydaje się jednak, że pani Martyna musiała być ekstremalnie zmęczona, skoro mogła usnąć w tak niewygodnym miejscu.
Wyświetl ten post na Instagramie