Stołeczny Bulwar Flotylli Wiślanej jest ulicą, a więc miejscem, gdzie nie można pić alkoholu – ocenił Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście, uznając winę mężczyzny, który pił tam piwo.
Jak informuje portal polsatnews.pl, sprawę zorganizował Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju, założyciel inicjatywy „Legalnie nad Wisłą”. W zeszłym roku Tatała wybrał się w to miejsce z butelką piwa. Policja ukarała mężczyznę mandatem za naruszenie ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Mężczyzna mandatu nie przyjął, po czym odwołał się do sądu. Jednak sąd uznał Tatałę za winnego naruszenia ustawy o wychowaniu w trzeźwości, ale odstąpił od ukarania go.
– Wbrew opiniom części mediów dzisiejszy wyrok nie przesądza, czy picie na bulwarach wiślanych jest, czy nie jest dopuszczalne. Sądy nie tworzą prawa, nie mamy systemu precedensowego – w innych sprawach mogą zapadać inne wyroki – powiedziała sędzia Grażyna Jankowska.
BR