Dymisja ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego wywołała wiele sprzecznych reakcji. Część osób sądzi, że to szkoda iż odchodzi tak dobry szef resortu, inni – choć krytykowali Szumowskiego – uznali jego decyzję za uciekanie z tonącego statku.
Głos zabrała także Monika Olejnik, która opublikowała felieton dotyczący rezygnacji Łukasza Szumowskiego ze stanowiska. Dziennikarka przede wszystkim wytyka Ministrowi niekonsekwencję:
Mówił o sobie, że jest żeglarzem, sternikiem i wie, że w trudnych sytuacjach nie można opuszczać okrętu.
I nagle, choć rekonstrukcja rządu ma być na jesieni, pan minister odchodzi (…)
Pan minister powiedział, że od dawna myślał o odejściu. Raz twierdzi, że od lutego, raz, że na wiosnę chciał odejść, przeprasza Polaków, że skłamał.
Monika Olejnik krytykuje też decyzje dotyczące naszego zdrowia, które miały podłoże polityczne. Chodzi o organizację wyborów:
Łukasz Szumowski na początku pandemii jawił się, jako twardziel, który nas chroni i broni. Stał się supergwiazdą rządu Mateusza Morawieckiego, budził olbrzymie zaufanie, wyglądał jak tytan pracy. Wkrótce jednak ten wizerunek zaczął się sypać, jak domek z kart.
Pan minister był za głosowaniem korespondencyjnym ze względu na bezpieczeństwo Polaków, ale zmienił zdanie, kiedy doszło do ostatecznej decyzji. Zrobił tak, jak chciał rząd, czyli zagłosował za wyborami hybrydowymi.
A jak dziennikarka podsumowuje Łukasza Szumowskiego? Jednym zdaniem!
Maska opadła.
POLECAMY: Beata Pawlikowska jest na kwarantannie! Zdradziła swój sposób na domową izolację!
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3412120922180989&id=155449451181502
