Pod koniec 2019 roku Monika Zamachowska zmuszona była pożegnać się z pracą w telewizji.
To wtedy w niezbyt eleganckim stylu zakończono z nią współpracę. Od tego czasu prezenterka brała udział w różnych mniejszych projektach. Zaczęła też większą wagę przykładać do social mediów. Na bieżąco publikuje posty dotyczące jej obecnego życia.
Teraz podzieliła się smutną informacją o pożegnaniu bliskiej osoby. Chodzi o kuzynkę Moniki, Agnieszkę, która chorowała na raka jelit.
Jak pisze prezenterka, jej kuzynka mogła być przykładem dla innych. Tym boleśniejsza jest strata takiej osoby:
Pojawiają się czasem w naszym życiu cudowni ludzie, którzy, mimo własnego cierpienia, dają nam tony miłości, radości, uśmiechu i sprawiają, że częściej czujemy wdzięczność za każdy dzień, który jest nam dane przeżyć.
(…) Gdy odeszła, poczułam się, jakby ktoś zgasił światło.

Monika Zamachowska swój wpis opatrzyła zdjęciem tęczowego wiatraczka. Jak mówi, pogrzeb kuzynki był szczególny:
A jednak wczoraj uczestniczyłam w najpiękniejszym pogrzebie, który sama dokładnie wyreżyserowała. Wszyscy, a było nas sporo, byliśmy ubrani na kolorowo, procesji z urną towarzyszyła muzyka Queen, a ten wiatraczek, którą jedna z mam wbiła w ziemię przy grobie, po prostu rozłożył mnie na łopatki.
Pod wpisem Moniki pojawiły się komentarze. W jednym z nich czytamy:
Tak, mówią że Tam lepiej, ale my niestety odbieramy to inaczej. Bo fizycznie, tej osoby z nami nie ma.. I trzeba czasu, dużo czasu żeby to bolało mniej.