Co trzeba mieć w głowie, żeby to zrobić? Siedemnastolatka zadzwoniła na numer 112 i postanowiła zrobić głupi żart. To jednak wcale nie było śmieszne!
We wtorek brzozowscy policjanci dostali informację o anonimowym zgłoszeniu podłożenia bomby. Ładunek miał znajdować się w jednym ze sklepów. Dzwoniąca wskazała adres budynku i przybliżony czas do wybuchu.
Natychmiast zareagowały wszystkie służby ratownicze. Rozpoczęto ewakuację personelu i klientów sklepu.
– W sumie ewakuowano około 70 osób. Po dokładnym sprawdzeniu przez policjantów z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego pomieszczeń oraz pobliskiego terenu okazało się, że alarm był fałszywy – poinformowała Policja.
Sprawą zajęli się mundurowi. Szybko ustalili, że informację o bombie przekazała 17-letnia mieszkanka powiatu brzozowskiego. Dziewczyna usłyszała już zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Przyznała się do winy. Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Za takie głupie żarty można nie tylko trafić do więzienia. Dodatkowo możemy zostać obciążeni kosztami finansowymi akcji ratunkowej czy odszkodowaniami za straty spowodowane zaprzestaniem działalności danego obiektu.
Przypomnijmy, że policjanci wpadli też na trop pewnej nielegalnej działalności. Mężczyźni mieli w workach towar o wartości 760 tys. złotych. Myśleli, że pozostaną bezkarni. Nie mieli racji! Łódzcy policjanci ustalili, że w Kutnie kwitnie nielegalny proceder. Dotarli do informacji mówiących o tym, że tytoń bez polskich znaków akcyzy będzie przewożony busem przez teren Sieradza. Zatrzymali auto i…
Zobacz także: DRAMAT na środku autostrady! Pięciolatek leżał…
Fot. Pixabay