Iwan Krasouski to białoruski paralotniarz, który swoje podniebne wyczyny dokumentuje w Internecie na portalu społecznościowym vk.com. Jednak jego ostatni przelot omal nie zakończył się tragicznie. Z powodu usterki spadł i nabił się wprost na grubą sosnę! Cały wypadek został skrzętnie udokumentowany.
Iwan Krasouski odbywał lot niedaleko miejscowości Łaszany, koło stołecznego Mińska. W pewnym momencie najprawdopodobniej oberwała się jedna z linek podtrzymujących spadochron. Wtedy paralotniarz runął na las znajdujący się pod jego stopami.
Traf chciał, że mężczyzna nabił się na gruby konar sosny. Ratownicy nie mogli usunąć konara na miejscu, dlatego odcięli go i Krasouski wraz z nim powędrował do szpitala. Sam Białorusin niezbyt przejął się wypadkiem, nazywając go „największą zadrą świata”.
Paralotniarz przeszedł zabieg wyjęcia „zadry” w szpitalu w Borowlanach. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Patrząc na rozmiar obrażeń zakrawa to niemal na cud! Sam zainteresowany bardzo ciekawie zapamiętał swój wypadek:
Myślałem, że miękko wylądowałem, zrywam sweter, a tam sterczy polano o średnicy arbuza
– powiedział mediom.
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. A my po raz kolejny jesteśmy zadziwieni jak poważne obrażenia może przetrwać ludzki organizm. Zdjęcia bez cenzury możecie znaleźć profilu Iwana Krasouskiego na portalu vk.com, [ZOBACZ]
https://vk.com/id184416050?w=wall184416050_153
wprost.pl/ foto: vk.com/ivankrasouski