Nieodpowiedzialny pasażer linii lotniczych JetBlue leciał samolotem z Nowego Jorku na Florydę. Mężczyzna zarażony koronawirusem o tym, że jest chory powiadomił załogę maszyny dopiero po wylądowaniu na lotnisku!
Poważne konsekwencje mogą spotkać mężczyznę, który wiedział, że jest zainfekowany koronawirusem, a mimo to leciał samolotem pełnym innych ludzi. Pasażer odbył lot z Nowego Jorku na Florydę. O tym, że jest nosicielem wirusa powiedział załodze po zakończeniu procedury lądowania! Amerykanin naraził innych pasażerów i załogę samolotu na poważne niebezpieczeństwo. Mężczyzna miał się tłumaczyć, że informację o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa otrzymał po włączeniu telefonu na płycie lotniska na Florydzie. Z informacji linii lotniczych JetBlue wynika, że na pokładzie maszyny było łącznie 114 pasażerów.
ZOBACZ:Rosjanie będą strzelali do CYWILNYCH samolotów. ZOBACZ, czy jesteś bezpieczny
W sprawie zostało wszczęte śledztwo. Wszystko na to wskazuje, że mężczyzna kłamał, bo już przed odbyciem lotu wiedział, że jest chory, jednak nikomu tego nie powiedział! Nieodpowiedzialny pasażer musi niestety teraz liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Mężczyzna otrzymał dożywotni zakaz latania liniami lotniczymi JetBlue. Prócz tego naraził zdrowie wielu ludzi. Osoby, które siedziały w pobliżu zarażonego koronawirusem dostały wskazówki i zalecenia co do dalszych działań. Przez kilka dni mają się obserwować. Miejsce, na którym siedział mężczyzna zakażony wirusem z Wuhan został zdezynfekowane i odkażone.
ZOBACZ TAKŻE:Jak zachęcić dziecko do chodzenia na WF? Oto kilka prostych kroków!
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com