67-letni ksiądz z Sobótki Zachodniej został zatrzymany przez policję po zgłoszeniu otrzymanym przez świadków zdarzenia.
Co takiego zrobił ksiądz i w jakim był stanie?
Pomylił drogę z parkingiem
Do zdarzenia doszło 4 kwietnia 2024 r. przy ul. Wrocławskiej. Mężczyzna najprawdopodobniej chciał udać się do sklepu. Zamiast jednak zaparkować pod marketem Netto, zatrzymał się na środku drogi i sądził, że zajmuje miejsce parkingowe.
Ale to nie wszystko, bo świadków zaalarmował stan księdza. Jak podaje Gazeta Wrocławska:
Usłyszeliśmy, że kierowca ledwo wysiadł ze swojego samochodu, niemal przewracając się na jezdnię*
Aż 1,5 promila we krwi?
Wezwani na miejsce policjanci badali mężczyznę alkomatem, ale wartość wciąż wzrastała. Jak powiedział Robert Krajewski z „Gazety Ślężańskiej”.
Pierwszy test wykazał 0,75 promila w wydychanym powietrzu. Po chwili mężczyzna znów został zbadany i wynik wskazywał już 0,88 promila. Wartość rosła w szybkim tempie. Możliwe, że przekroczył 1,5 promila alkoholu we krwi.
Prawdopodobnie więc ksiądz z Sobótki wypił znaczną ilość alkoholu niedługo przed tym, jak wsiadł za kółko. W związku z taką sytuacją, został zabrany na dalsze badania. Jeśli okaże się, że miał więcej niż 1,5 promila alkoholu we krwi, jego auto zostanie zarekwirowane i zlicytowane.
AKTUALIZACJA
Ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej poinformował o odwołaniu duchownego:
„Natychmiast po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu księdza został on odwołany z funkcji proboszcza, otrzymał nakaz opuszczenia parafii i udania się do miejsca wskazanego przez metropolitę (nie jest to żadna placówka duszpasterstwa). Tego samego dnia na jego miejsce w parafii został mianowany administrator, który podjął obowiązki duszpasterskie”
– powiedział w rozmowie z „Faktem”.
Tymczasem parafianie przyznają, że ksiądz od dawna miał problem z alkoholem. Zdarzało się też, że odprawiał msze i pogrzeby będąc po „kielichu”.
Pięcioraczki z Horyńca pod obserwacją Policji i MOPS-u. Wywożą dzieci do…
źródło: gazetawroclawska.pl