Klub poselski Prawa i Sprawiedliwości chce odrzucenia w pierwszym czytaniu złozonego przez PO projektu ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 8 tys. rocznie, co było jedną ze sztandarowych obietnic partii Jarosława Kaczyńskiego w kampanii wyborczej.
PO argumentuje, że do podwyższenia kwoty wolnej zmusza wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że jest ona za mała, by zapewnić co najmniej minimum egzystencji, przez co państwo nie wywiązuje się ze swoich konstytucyjnych obowiązków. Przepis ten przestanie obowiązywać 30 listopada 2016 r. Jednak w budżecie na przyszły rok, w którym i tak 17,2 mld zł, które pochłonie program 500+, nie może oczywiście być mowy o kolejnych 20 mld. na podwyższenie kwoty wolnej.
W listopadzie swój projekt złożył, zgodnie z obietnicą Andrzej Duda. Nie przewiduje on jednak, jak projekt PO, rekompensat dla jednostek samorządu terytorialnego, które stracą znacząco na obniżce. Natomiast wicepremier Mateusz Morawiecki rozważa obniżkę jedynie dla najbiedniejszych, co znacząco obniżyłoby koszty budżetowe. Jednak takie rozwiązanie byłoby z pewnością zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, jako przeczące konstytucyjnej zasadzie równości wobec prawa. Konieczna była by więc całkowita likwidacja kwoty wolnej, a wprowadzenie 0 stawki PiT dla najmniej zarabiających.
Realizacja postulatu dodatku 500 zł, przed zmniejszeniem obciążeń podatkowych, budzi oskarżenia środowisk liberalnych o skręt PiS-u w lewo.
Źródło: money.pl
DZ