Pracownicy z Ukrainy pracują już w ponad 30 procent przedsiębiorstw w Polsce. Jak wynika z najnowszego badania, które przeprowadził Personnel Service, co trzeci pracodawca chce płacić więcej pracownikom ze wschodu, niż Polakom. Jakie są powody takich deklaracji?
Siła robocza
Co czwarta firma w kraju zatrudnia pracowników z Ukrainy. Najwięcej takich osób pracuje w dużych przedsiębiorstwach, które zatrudniają powyżej 250 osób. Już 45 procent z nich ma w załodze pracowników zza wschodniej granicy. W przypadku średnich firm to co trzecia z nich deklaruje zatrudnianie Ukraińców. Natomiast w małych firmach co czwarte przedsiębiorstwo chce zatrudniać sąsiadów ze wschodu. W badaniu „Barometr Polskiego Rynku Pracy” odnotowano, że co czwarta firma w ciągu najbliższego roku chce rekrutować pracowników z Ukrainy.
Wyższe zarobki dla Ukraińców
Wnioski z badania płyną jednoznaczne. Najwięcej pracowników z Ukrainy potrzebują firmy z branży przemysłowe, handlowej i usługowej. Badanie zwraca też uwagę na kwestie finansowe. W porównaniu do poprzedniego badania, wzrósł odsetek pracodawców, którzy chcą płacić więcej na „rękę” pracownikom ze wschodu, niż z Polski. Taką możliwość deklaruje co trzeci pracodawca. Specjaliści uważają, że kwestie finansowe są kluczowe dla Ukraińców przy wyborze konkretnego pracodawcy. Oprócz tego ważna jest bliskość geograficzna i bezpieczeństwo.
Skutki pandemii
Badanie wykazało, że nawet jeśli polscy pracownicy tracili pracą na skutek pandemii koronawirusa, to niechętnie podejmowali nową pracę w branżach, w których pracują Ukraińcy. Zauważano tez odpływ kadry ze wschodu na początku pandemii, czyli w marcu i kwietniu ubiegłego roku. Według danych przedstawionych przez Straż Graniczną wyjechało wówczas 250 tysięcy pracowników ze wschodu. Jednak potem ten odpływ udało się zatrzymać dzięki regulacjom z tarczy antykryzysowej. Ukraińców przyciągają do Polski zarobki, bliskość geograficzna, niska bariera językowa. Duże znaczenie ma tez fakt, że wiele znajomych osób i krewnych już tu pracuje i mieszka.
Źródło: Fakt
Zdjęcia: Pexels