Pandemia koronawirusa zbiera tragiczne żniwo. Młody mężczyzna zostawił poruszający list skierowany do swojej żony i dzieci.
Przed śmiercią Jonathan Coelho z Connecticut w Stanach Zjednoczonych zdążył napisać poruszający list do swojej rodziny.
26 marca u mężczyzny zdiagnozowano koronawirusa. Trafił do szpitala ze względu na problemy z oddychaniem. Prognozy lekarzy były jednak optymistyczne i wszystko wskazywało na to, że już wkrótce wróci do zdrowia.
Tymczasem stan mężczyzny diametralnie pogorszył się i 32-latka nie udało się uratować. Osierocił dwoje dzieci -10-miesięczną córkę Penelope i 2-letniego syna Braedyna, chorego na porażenie mózgowe.
W swoim pożegnalnym liście w przegranej walce z COVID-19 Jonathan napisał przejmujące słowa, które chwytają za serce.
„Kocham was z całego serca, daliście mi najlepsze życie, o jakim zawsze marzyłem. Mam szczęście i jestem dumny, że jestem twoim mężem i ojcem Braedyna i Penny.
Katie, jesteś najpiękniejszą i najbardziej opiekuńczą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem. To, że jesteś najlepszą mamą dla dzieci, jest dla mnie najpiękniejszym darem.
Daj Braedynowi znać, że jest moim najlepszym kumplem, i jestem dumny z tego, że jestem jego ojcem. (…) Poinformuj Penelope, że jest księżniczką i może mieć w życiu wszystko, czego zapragnie.
Jestem szczęściarzem…” – zakończył.
ZOBACZ TEŻ:Jak wygląda REANIMACJA chorego na COVID-19? Obejrzyj wstrząsające wideo!
Źródło:02/pixabay