W obliczu koronawirusa ludzie wpadają na najdziwniejsze pomysły, aby chronić się przed zarażeniem. Australijczycy wykorzystują do tego nietypowe produkty.
Koronawirus dotarł już do ok. 80 państw. Każdy z nas stara się uniknąć zachorowania na wiele różnych sposobów. Australijczycy są jednak w czołówce jeśli chodzi o sposoby ochrony przed tym zagrożeniem.
Użytkownicy australijskich forów internetowych doszli do wniosku, że produktami, które świetnie sprawdzą się w walce z rozprzestrzeniajacym się wirusem COVID-19 będą prezerwatywy.
Instruują oni, że warto założyć prezerwatywę na palec, m.in. wtedy, gdy zdecydujemy się jechać windą. Ma to nas uchronić przed zarażeniem wirusem po kontakcie z przyciskiem, którego dotykała osoba chora. Wirus w temperaturze pokojowej potrafi przeżyć do dwóch dni na klamkach i takich przyciskach, więc te zalecenia nie są zupełnie pozbawione sensu.
Australijczycy szybko zaczęli korzystać z rad zamieszczonych w sieci. Prezerwatywy zaczęły znikać ze sklepów w olbrzymim tempie. Również papier toaletowy staje się towarem deficytowym. Te dwa produkty nigdy wcześniej nie były magazynowane na taką skalę, na którą zaczęli to robić mieszkańcy Australii.
Największa marka produkująca papier toaletowy na tym kontynencie – Woolworth nie nadąża z produkcją. Takiego boomu firma nie zaobserwowała nigdy wcześniej. Firma postanowiła wprowadzić ograniczenia dotyczące sprzedaży. Jeden Australijczyk może jednorazowo kupić do czterech rolek papieru.
ZOBACZ: KORONAWIRUS sprzyja PIRATOM drogowym! POLICJA wycofuje…
Jak widzimy nawet z pozoru głupie pomysły mogą działać. Jednak panika Australijczyków jest zbyt duża w stosunku do realnego zagrożenia. Pamiętajmy, że najlepszym sposobem uniknięcia zarażenia jest higiena osobista i odpowiedni odstęp od innych osób, które wykazują objawy wirusa.