Czy koronawirus uwolni przestępców? Były szef Służby Więziennej nie ma wątpliwości.
Więzienia są dużymi skupiskami ludzi zamkniętych na małej przestrzeni. Takie miejsca są szczególnie narażone na epidemię koronawirusa. Wiemy co stanie się z przestępcami z polskich zakładów karnych.
Wiele krajów, do których wirus dotarł wcześniej, podjęło odpowiednie kroki w związku z więźniami. We Włoszech osadzeni mają coraz mniej szans na zobaczenie się z bliskimi, ponieważ odwiedziny ograniczono do minimum. Indie natomiast wypuściły na wolność 70 tysięcy skazańców.
Co z polskimi więźniami?
Tutaj zdania są podzielone. Jedno jest pewne, nasze służby zrobią wszystko, aby skazani uniknęli zarażenia koronawirusem.
Więzienia są bardzo niebezpieczne epidemiologicznie i trzeba racjonalnej polityki penitencjarnej, aby nie stały się inkubatorami się wirusa – mówi były szef Służby Więziennej, dr Paweł Moczydłowski
Wspomina także, że w razie konieczności można zwolnić „lekką ręką” 30% osadzonych. Uważa, że takie zwolnienia warunkowe mogą być niezbędne, aby uchronić więzienia przed epidemią.
Kamil Bachanowicz, czyli wiceprzewodniczący związku zawodowego zrzeszającego służby więzienne wyklucza zwolnienia skazanych. Uważa, że polskie prawo nie umożliwia takich działań i niezbędna byłoby rozporządzenie, albo nowa specustawa.
Bachanowicz proponuje za to włoskie rozwiązanie problemu.
Rozważane jest radykalne ograniczenie odwiedzin w placówkach penitencjarnych. Jednak w kontekście wydarzeń we Włoszech (gdzie doszło do buntów) konieczne jest wypracowanie konkretnych wytycznych – komentuje
ZOBACZ: Rząd zapowiada RESTRYKCYJNE kontrole. Policja będzie u ciebie CODZIENNIE
Do tej pory nie zanotowano żadnego przypadku zarażenia koronawirusem w polskich więzieniach. Dobrze, że służby już teraz planują działania mogące zabezpieczyć placówki przed niebezpieczeństwem. Miejmy nadzieję, że ograniczenie odwiedzin okaże się wystarczającym środkiem bezpieczeństwa i nie będziemy uwalniać przestępców.