Prawdziwy szok przeżył Michael Hillard z miejscowości Queensland w Australii. Mężczyzna zmywał naczynia i nagle zamarł z przerażenia. Z odpływu w zlewie wynurzył się jadowity wąż! 40-latek miał ogromne szczęście, ponieważ jego ręka omal nie dotknęła głowy śmiertelnie niebezpiecznego gada!
Jadowity wąż, który znienacka wynurzył się z odpływu umywalki Australijczyka, jest drugim co do jadowitości wężem na świecie! Nibykobra siatkowna odpowiada za połowę zgonów w Australii wynikających z ukąszeń przez węże. Mężczyzna przyznał, że jeszcze nigdy w życiu nie był tak przerażony i nie znalazł się w tak śmiertelnym niebezpieczeństwie. Bliskie spotkanie z wężem było dla niego prawdziwym szokiem. Mimo, że osobnik był młody to jego jad ma taką samą moc, jak jad dorosłych osobników. Michael zrobił zdjęcie węża i podesłał koledze, aby upewnić się czy to na pewno nibykobra. Ten potwierdził, że tak i kazał mu natychmiast zadzwonić po odpowiednie służby
ZOBACZ:Lekarze coraz częściej widzą ten objaw. Może być jedynym znakiem COVID-19
Australijczyk zdradził, że nigdy nie bał się tak, jak w tamtej chwili. Dziś dziękuje Bogu, że gad go nie ukąsił i nadal może żyć. Zanim do mieszkania Michaela dojechała ekipa, która miała zająć się odłowieniem groźnego gada ten ukrył się w kanalizacji. Mężczyzna dostał zalecenie obserwowania zlewu przez jakiś czas. 40-latek ma nadzieję, że wąż już się nie pojawi.
ZOBACZ TAKŻE:Jest PRZEŁOM! ZAPOBIEGA ZAKAŻENIU COVID-19 bez skutków ubocznych
źródła: o2.pl, foto: facebook.com