Ronaldinho na pewno nie będzie miło wspominał podróży do Paragwaju. Słynny brazylijski piłkarz został zatrzymany, ponieważ wjechał na teren tego kraju posługując się fałszywymi dokumentami. Od tej pory były zawodnik Barcelony przebywa w paragwajskim areszcie.
Sytuacja Brazylijczyka poruszyła cały świat sportu, a jego byli koledzy z boiska robią co mogą, by pomóc Ronaldinho. Niestety sprawa jest poważna i trudna do opanowania, ponieważ paragwajskich organów ścigania nie przekonuje nawet kaucja w wysokości półtora miliona dolarów jaką oferują prawnicy słynnego piłkarza. Sędzia zapowiedział, że nie ma zgody na wcześniejsze wyście Brazylijczyka z aresztu. Póki co Ronaldinho jest w szachu i nadal przebywa w paragwajskim areszcie i jak się okazuje pogodził się z przeciwnościami losu, jakie stanęły na jego drodze.
ZOBACZ:Ronaldinho ZATRZYMANY! Złapali go w HOTELU, gdzie…
Były reprezentant Brazylii żałuje, że posłużył się fałszywymi dokumentami wjeżdżając na teren Paragwaju. Mimo, że jego prawnicy robią wszystko, by były napastnik Barcelony opuścił areszt śledczy są nieubłagani i boją się, że przeszkodzi to w prawidłowym przeprowadzeniu śledztwa. Na nic zdała się również propozycja kaucji w wysokości 1,5 miliona, którą zaoferowali prawnicy Brazylijczyka, aby zamienić więzienie na areszt domowy. Ronaldinho pomimo tego, że po raz kolejny znalazł się na zakręcie nie próżnuje. Piłkarz, który od ponad tygodnia przebywa w więzieniu robi prawdziwą furorę wśród współwięźniów. Gra z nimi w piłkę i czuje się świetnie. Za popełnione przestępstwo 40-latek może spędzić w więzieniu najbliższe 6 miesięcy.
źródła: o2.pl, foto: youtube.com