5 września 2022 roku Jacek Kurski został odwołany z funkcji prezesa TVP. Tego typu sytuacja mogłaby wyglądać na zwolnienie prezesa. Wszystko jednak wskazuje na to, że było to działanie planowe i bynajmniej nie degradujące Kurskiego.
Jacek Kurski po odwołaniu wystawił sobie laurkę:
Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.
– napisał na Twitterze.
I jak twierdzi odwołanie Prezesa nie jest wyrazem negatywnej oceny jego pracy, a wręcz przeciwnie – drogą do przekazania mu innych zadań.
W rozmowie z Pomponikiem piosenkarz powiedział:
To, co się stało, wydaje się ruchem taktycznym. Jacek Kurski jest politykiem, więc w telewizji nie powinien się znaleźć, ale skoro się już znalazł, to przerzucono go na linię propagandową. Teraz będzie przygotowywał kampanię wyborczą PiS-u.
Andrzej Piaseczny wydaje się być rozbawiony całą sytuacją, a roszady w telewizji uważa za element gry politycznej:
I tak sobie pomyślałem, że może pan Miszczak, który opuścił inną telewizję, przeszedłby do konkurencji, wtedy byłoby po równo (…)
Jacek Kurski zostanie przywrócony, ale po wyborach… (…) Chociaż miejmy nadzieję, że nie, ale to już wszystko w państwa głosach.
– dodał.
Zapewne w najbliższym czasie dowiemy się, czy Piasek miał rację.
Zobacz też:
Joanna Kurska wraca do pracy. W TVP pokieruje znanym programem!
cyt. pomponik.pl