Do niecodziennej interwencji policji doszło w gminie Kampinos (woj.mazowieckie). 30-latek utrudniał interwencję policji, a później rzucił się na jednego z nich z widłami i kawałkiem potłuczonego szkła. Mężczyzna groził policjantom śmiercią i zachowywał się szokująco.
Do sytuacji doszło w miniony weekend. Policjanci postanowili sprawdzić zgłoszenie, jakie dostali od jednego z sąsiadów 30-latka. Na terenie jednej z posesji pijany i znajdujący się pod wpływem narkotyków mężczyzna miał zaatakować i pobić swoją partnerkę. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi mężczyzna zaczął zachowywać się jeszcze agresywniej. 30-latek rzucił się na jednego z policjantów z widłami i kawałkiem potłuczonej szyby. Mundurowi widząc, że sytuacja jest poważna postanowili wycofać się przed dom, ponieważ obawiali się, że frustrat może zaatakować Bogu ducha winnych domowników.
ZOBACZ:To miała być niezwykła podróż poślubna! Teraz para z Polski nie może wrócić do domu!
Chwilę później mężczyzna postanowił po raz kolejny zaatakować policjantów tym razem znów przy pomocy wideł. Policjanci zostali zmuszenie do wezwania wsparcia. 30-letni agresor postanowił ukryć się w domu. Miejsce jakie wybrał zszokowało mundurowych. Mężczyzna ukrył się w wersalce i nie chciał z niej wyjść. Ostatecznie policjantom udało się go obezwładnić i przewieźć do aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie znajduje się promil alkoholu. 30-latek został oskarżony o czynną napaść na policjanta i przez najbliższe trzy miesiące będzie siedział w więzieniu. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com