Osoby bez certyfikatów bezpieczeństwa miały dostęp do akt w sprawie śmigłowców Caracal.
Wśród nieupoważnionych osób, które miały wgląd do akt wiązanych z postępowaniem na śmigłowce Caracal należą: dr Wacław Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz. Osoby te nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa – poinformowali po wizycie w MON politycy PO.
Berczyński podkreślił jednak, że był upoważniony do zapoznawania się z dokumentacją postępowania na pozyskanie śmigłowców, na podstawie ustnego polecenia szefa MON Antoniego Macierewicza oraz na podstawie pisemnego dopuszczenia podpisanego przez ministra obrony do informacji ściśle tajnych.
Tomczyk poinformował z kolei, że Macierewicz osobiście podjął decyzję o przesłaniu ponad 10 tys. stron częściowo niejawnej dokumentacji przetargowej z Inspektoratu Uzbrojenia do Centrum Operacyjnego MON.
„Można postawić tezę, że w MON powstał alternatywny ośrodek decyzyjny, coś na kształt grupy trzymającej władzę, która gdzieś poza oficjalnymi kanałami, poza Inspektoratem Uzbrojenia prowadziła jakiś nieformalny nadzór nad całym postępowaniem. Wiele z tych spraw będzie musiało być jeszcze wyjaśnionych, poprosiliśmy o dodatkowe dokumenty, tak aby móc się z nimi zapoznać” – powiedział Tomczyk.
„Wgląd do tych dokumentów, tak jak do wszystkich w MON, o klauzuli zastrzeżonej, niejawnej, miały te osoby na podstawie pełnomocnictwa ministra obrony narodowej” – powiedział poseł Marcin Kierwiński (PO).
źródło: PAP
fot.: wikipedia
KG