We Wrocławiu podczas mszy wierni mogli usłyszeć zaskakujące kazanie. Ksiądz uważa, że koronowirus jest KARĄ. Zobacz, kogo obwinia!
We Włoszech, jak i w samym Watykanie kościoły decydują się na usunięcie wody święconej, aby ograniczyć ryzyko zarażenia koronawirusem. Pewien wrocławski ksiądz uważa inaczej. Jest pewny, że wirus jest karą za grzechy.
Podczas jednej z niedzielnych mszy w kościele pw. św. Michała Archanioła nie został odczytany list Episkopatu z zaleceniami ws. koronawirusa. Zamiast tego wierni usłyszeli kazanie, w którym ksiądz stwierdził, że epidemia jest karą za homoseksualizm i aborcję.
W naszym kraju odnotowano dotychczas tylko jeden przypadku zakażenia COVID-19. Mimo to, zarówno władze państwowe, jak i kościelne starają się być na to gotowe. Właśnie dlatego w niedzielę z ambon w całym kraju mogliśmy słyszeć porady dotyczące bezpieczeństwa. Dotyczyło to m.in. możliwości „przyjmowania Komunii świętej duchowej, lub na rękę”, oraz dobrowolności w korzystaniu z wody święconej znajdującej się w kropielnicach.
Takich wytycznych nie usłyszeli jednak wierni w jednym z wrocławskich kościołów.
Podczas kazania ksiądz bardzo żywiołowo dowodził, że maseczki i żele antybakteryjne nie pomogą nam w walce z koronawirusem, bo tylko modlitwa może ochronić ludzi. Tłumaczył, że epidemia to kara boska za życie w grzechu: za homoseksualizm, za pary, które mieszkają razem bez ślubu i za tych, którzy „mordują nienarodzone dzieci” – relacjonowała portalowi wyborcza.pl jedna z uczestniczek mszy
Duchowny pomimo tego, że wiążę epidemię z karą za grzechy, to skomentował także obywateli Chin. To właśnie tam odnotowano pierwsze na świecie przypadki zachorowań. Stwierdził, że Chińczycy są brudni, jedzą nietoperze i martwe płody. Wierni byli zszokowani słowami księdza.
ZOBACZ: PRZEŁOMOWY wynalazek! Ratuje życie ludzi
Duchowny mówiąc o nieskuteczności stosowania masek i środków antybakteryjnych poważnie zagroził zdrowiu wiernych. Jeśli ktoś zignoruje te środki bezpieczeństwa i zaniedba higienę, wtedy ma dużo większe szansę na zarażenie koronawirusem.
Ksiądz nie występuje jako osoba prywatna i nie może głosić własnych opinii, ale przekazywać autentyczne słowo Boże. Jeśli treści, które opisuje parafianka, zostały faktycznie wygłoszone z ambony, jest to nadużycie – mówił w rozmowie z Gazetą Wyborczą ks. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii