Eksperci wykazali teorię, dlaczego tak wielu młodych ludzi wymaga specjalistycznej pomocy w walcem z koronawirusem, podczas, gdy inni mogą przechodzić wirus nawet bezobjawowo.
Centrum Kontroli Chorób w Kalifornii opracowało wyliczenia odnośnie liczby i wieku pacjentów zakażonych koronawirusem. Po dokładnym przeanalizowaniu zebranych danych specjaliści zaczęli zastanawiać się, dlaczego aż tylu młodych ludzi wymaga hospitalizacji.
Stanton Glantz jest dyrektorem Centrum Badań i Kontroli Badań nad Tytoniem Uniwersytetu w Kalifornii. Naukowiec ma teorię, z czego wynika osłabienie odporności i podatność na zarażenia wśród młodych Amerykanów. Jako przyczynę tego stanu rzeczy wskazał palenie e-papierosów.
Statystyki pokazują, że 20 proc. pacjentów z koronawirusem, którzy wymagali hospitalizacji w USA, miało mniej niż 44 lata.
„Palenie e-papierosów powoduje uszkodzenie rzęsek w drogach oddechowych. To właśnie ich skoordynowane ruchy powodują oczyszczanie się jamy nosowej ze szkodliwych substancji. U palaczy e-papierosów i tradycyjnego tytoniu schorzenia układu oddechowego przebiegają znacznie ciężej niż wśród ludzi stroniących od podobnych używek”– wyjaśnia Stanton Glantz w rozmowie CNN.
Stanton Glantz uważa, że rzucenie palenia może pomóc uchronić się przed koronawirusem. Zdaniem naukowca szczególnie w czasach pandemii nierozsądnie jest dostarczać do płuc szkodliwych substancji.
ZOBACZ TEŻ:Już ponad 300 osób UKARANYCH! Rząd przez Twój telefon sprawdza czy…
W Stanach Zjednoczonych odnotowano 19 871 przypadków koronawirusa. 277 osób zmarło, a 147 udało się wrócić do zdrowia.
Źródło:02/pixabay