Szczepionki przeciw COVID-19 budzą skrajne emocje. Niektórzy wyczekują swojej kolejki, inni wręcz przeciwnie: mocno deklarują się, że zaszczepią się wtedy, gdy ktoś ich do tego siłą przymusi. Tymczasem rząd szykuje coraz więcej dawek szczepionek i to nie tylko dla dorosłych.
Planuje się bowiem podawanie szczepionki młodzieży. Jak podają źródła szczepionka Pfizer została przetestowana pod kątem podawania jej nastolatkom od 16 do 18 roku życia. Ponadto sam minister zdrowia odniósł się do tych rewelacji. Potwierdził je i przyznał, że informacje dotyczące szczepienia dzieci powyżej 16. roku życia zostaną podane w połowie maja. Wspomniał również, że w najbliższym czasie może spodziewać się kolejnych wiadomości, tym razem dotyczących szczepienia dzieci powyżej 12. roku życia
Co do samego szczepienia najbardziej prawdopodobnym terminem szczepień 16, 17 i 18-latków jest czerwiec (optymistycznie). Młodsze roczniki adekwatnie później- w wakacje, o czym mówił dr Grzegorz Cessak- prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych:
Tak, myślę, że jest taka możliwość, jeżeli system szczepień osób dorosłych zostanie wypełniony, to myślę, że zasadnym jest szczepienie dzieci (…), bo jedna piąta osób, które chorują to są dzieci”.
Prezes odniósł się również do tego czy w jego opinii dzieci powinny być obowiązkowo szczepione. Dr Grzegorz Cessak nie odpowiedział konkretnie, bowiem stwierdził, iż wszystko zależy od rozwoju sytuacji, nasilenia pandemii.
My również zgadzamy się z dr. Grzegorzem Cessakiem. Jesteśmy zdania, że aby się wypowiedzieć to trzeba mieć pełen obraz sytuacji. Obecnie jest coraz mniej zakażeń, dlatego przymus szczepienia dzieci wydaje się być irracjonalny. Sytuacja jednak jest dynamiczna i może się zmienić. Jak naprawdę będzie -czy COVID-19 już na dobre odpuści dowiemy się na jesień.
Źródło: Radio Plus