Pod koniec XX wieku kolejne państwa zaczęły zdawać sobie sprawę z zagrożenia. Rdestowce zaburzały lokalne ekosystemy, niszczyły faunę i florę wypierając rodzime gatunki, wreszcie – szkodziły infrastrukturze! Ich łodygi i korzenie są tak silne, że potrafią rozsadzać mury i fundamenty. Banki na Wyspach nie chcą dawać kredytów pod hipoteki, gdzie rosną rdestowce.
Walka z nimi polega na jak najszybszym usuwaniu roślin z gleby. Należy wyrwać ją wraz z całymi korzeniami, które sięgają czasem nawet metra wgłąb gleby. W przeciwnym razie rdestowiec szybko odrośnie.
W 2013 roku w Birmingham pewien mężczyzna zastrzelił siebie i żonę. W liście pożegnalnym napisał, że to przez bezskuteczną walkę z rdestowcem, która puściła ich z torbami. W 2016 roku inny mężczyzna popełnił z tego powodu samobójstwo. Wielu ludzi toczy spory sądowe np. ze spółdzielniami mieszkaniowymi o to, kto ma się zająć zwalczaniem chwasta. A w tym czasie ceny nieruchomości nim skażonym lecą na łeb na szyję!
Na kolejnej stronie o rdestowcu w Polsce – gdzie rośnie i jak się przed nim chronić?