„Kevin sam w domu” to już dla Polaków część świąt Bożego Narodzenia. Wigilia, śpiew kolęd, a potem wszyscy przed telewizory! Na ten film czekamy cały rok.
„Kevin sam w domu” jest bardzo popularnym filmem świątecznym i familijnym. Spryt, zuchwałość tego chłopca i śmieszne gagi sytuacyjne sprawiły, że Polacy nie potrafią wyobrazić sobie Bożego Narodzenia bez obejrzenia tego filmu. Film opowiada o tym, jak młody chłopak broni swojego domu przed złodziejami. W tym artykule dowiesz się wielu ciekawostek na temat „Home alone”.
Film kręcono od 14 lutego do 16 maja 1990 roku. Może wydawać się to dziwne, że w maju, gdy kwitną bzy, przyroda budzi się do życia powstawało to wiekopomne filmowe dzieło. Ale tak! Na planie wykorzystywano głównie sztuczny śnieg, który potem trafił do chicagowskiej opery. Artyści później go wykorzystali w swoich muzycznych spektaklach.
Idea nakręcenia filmu narodziła się produkcji innego dzieła filmowego. Chodzi „Wujaszka Bucka” w 1989 roku. I to właśnie w „Wujaszku Bucku” wystąpił Macaulay Culkin (Kevin)! Scenarzysta tego filmu wymyślił „Kevina…” i napisał tę rola specjalnie dla Culkina.
A pamiętacie piękny dom Kevina, który był obrabowany przez dwóch fajtłapowatych złodziejaszków? Willa stoi nadal i zachwyca swym urokiem wszystkich, którzy obok niej przejeżdżają. Filmowy dom położony w miejscowości Winnetka pod Chicago. Co ciekawe, w 2012 roku właściciele sprzedali rezydencję za 1,5 mln dolarów!
Musicie też pamiętać, że film powstał bez żadnych efektów specjalnych. Wszystkie sceny były pozbawione efektów specjalnych, komputerowych. Ale naturalnie, w ryzykownych sytuacjach, które wymagają poświęceń, prawdziwych aktorów zastępowali wówczas kaskaderzy. Na przykład w słynnej scenie, w której Kevin zjeżdża na linie z domu do domku na drzewie? To wcale nie był Kevin tylko 30-letni aktor!
ZOBACZ: To jest NAJMŁODSZA polska kolęda. Ma zaledwie …
A wy znacie jakieś ciekawostki dotyczące „Kevina…”? Jeśli tak, to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Zobaczcie też jak dziś wygląda aktor grający Kevina! Jest zupełnie nie do poznania.