Z Chin do Polski trafiła przesyłka. W środku miała być zabawka.
Z deklaracji celnej wynikało, że jest to zabawka o wartości kilku dolarów. Jednak funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) ze Śląska i służba celna postanowili sprawdzić paczkę.
Na nagraniu ujawnionym przez KAS widać, jak funkcjonariuszki otwierają tekturowe pudełko, w którym była przesyłka. W środku umieszczone było drugie, okrągłe opakowanie. Po zdjęciu wieczka, ich oczom okazała się nie zabawka a przezroczyste fiolki. W tych fiolkach znajdowały się żywe owady! Jak podaje KAS:
Mundurowi doliczyli się 77 fiolek, które zawierały blisko 120 żywych mrówek. Nietypowa przesyłka została zatrzymana.
Funkcjonariusze KAS powiadomili o przesyłce z żywymi mrówkami Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowskich Górach.
Zgodnie z decyzją lekarza mrówki trafiły na kwarantannę i oznaczenie gatunków do Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Zobacz też: Więzień dostał „pusty” list. Wartość przesyłki to 50 tysięcy złotych! (FOTO)
Przesyłka miała trafić na południe Polski, jednak powód przemycenia tych owadów nie jest znany:
Sprawą przemytu mrówek zajmą się funkcjonariusze śląskiej KAS. Warto wiedzieć, że przywóz żywych zwierząt spoza Unii Europejskiej podlega szczególnym rygorom. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych, kto przywozi zwierzęta z naruszeniem przepisów weterynaryjnych podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Dodatkowo za oszustwo celne grozi wysoka grzywny, kara pozbawienia wolności, albo obie te kary łącznie.
fot. slaskie.kas.gov.pl/