Kinga Rusin to dziennikarka związana z telewizją TVN. Od wielu lat prowadzi na antenie tej stacji program śniadaniowy „Dzień dobry TVN” i jest jedną z twarzy tej śniadaniówki.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia z Adel, które Kinga Rusin opublikowała na swoim profilu na Instagramie. Fotografia pochodziła z zamkniętej imprezy z Oscarów na której był zakaz fotografowania i opowiadania co się działo na bankiecie. Jednak polska dziennikarka nie była posłuszna temu przyjętym od lat zakazowi i wszystko co widziała opowiedziała.
Nawet zagraniczne media komentowały z politowaniem zachowanie Kingi Rusin. Dziennikarka TVN z dumą opowiadała co się tam działo. Pisała: „Na wczorajszej prywatnej imprezie Beyoncé i Jaya-Z rozmawiałam z Adele o… butach (Adele na zdjęciu po zrzuceniu chyba z 30 kg!), a Jay-Z uczył mnie, imprezowego układu tanecznego. Wiem, że brzmi to surrealistycznie.”
A podczas wczorajszego głównego wydania „Wiadomości” na TVP 1 z Kingi Rusin zakpiono. Przedstawiono ją jako dziwoląga i pseudoelitę. Materiał dziennikarza Wiadomości Macieja Sawickiego „Medialna burza po wpisie Kingi Rusin” w sposób prześmiewczy podsumował działanie Rusin. I co ciekawe lektor, który czytał wypowiedź Kingi Rusin udawał damski głos!
Fragment możesz zobaczyć wchodząc w poniższy link:
https://www.wykop.pl/link/5338991/nowy-lektor-tvpis/
Ten fragment „Wiadomości” niewątpliwie przejdzie do historii. Po tym jak Telewizja Polska zakpiła z Kingi Rusin posypało się wiele komentarzy nieprzychylnych w stronę TVP. Internauci pisali: „Widzę tvp nie zmienia kierunku i wkręca się w muł coraz głębiej”, „Państwo 38 mln ludności – środek Europy. W głównym wydaniu wiadomości publicznej telewizji dzień w dzień Zenek Martyniuk, toporna ohydna propaganda i teraz to nie wiem jak to nazwać nawet XD”
ZOBACZ: Wreszcie! Powstaje klasa o profilu disco-polo!
Sama Kinga Rusin przyznała, że po opublikowaniu tego zdjęcia z imprezy spadła na nią lawina hejtu. Jak wyznała: „Kochani, już nie mam siły odpisywać każdemu dziennikarzowi z osobna (od Polski po Nową Zelandię i Peru), więc napiszę tu, żeby zamknąć sprawę: z oczywistych względów, nie będę udzielać wywiadów ani polskim, ani zagranicznym mediom na temat opublikowanego przeze mnie w poprzednim poście zdjęcia, które obiegło świat. Chowam go na razie do archiwum. To było szaleństwo, którego nie przewidziałam”.