W nocy z soboty na niedzielę na drogach województwa śląskiego doszło do kilku poważnych wypadków, w których zginęły dwie osoby, a dziewięć zostało rannych. To jeden z najbardziej tragicznych weekendów pod względem bezpieczeństwa na drogach w tym regionie.
Pierwszy śmiertelny wypadek wydarzył się w Katowicach, gdzie samochód osobowy wypadł z drogi i wjechał do stawu. Auto całkowicie się zanurzyło, a po godzinie 24 strażacy wydobyli z wody ciało kierowcy. Drugie tragiczne zdarzenie miało miejsce w Pyskowicach – 26-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w betonowy przepust, w wyniku czego zmarł na miejscu.
Oprócz tych dwóch tragicznych zdarzeń, doszło także do kilku innych poważnych kolizji. W Gruszewni zderzyły się dwa samochody osobowe, a pięć osób trafiło do szpitala. W Pogrzebieniu auto wypadło z drogi i wpadło do rowu – cztery osoby zostały ranne. W Chorzowie z kolei samochód osobowy zderzył się z autobusem, a wszyscy uczestnicy zdarzenia odnieśli lekkie obrażenia.
W związku z tymi incydentami śląska policja uruchomiła tzw. „czarny alert drogowy”, w ramach którego apeluje do kierowców o zachowanie ostrożności, szczególnie podczas jazdy nocą. Policjanci zwiększyli kontrole prędkości i trzeźwości, przypominając, że życie mamy tylko jedno i warto o nie dbać.
Władze regionu proszą wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę i odpowiedzialność, aby uniknąć kolejnych tragedii na śląskich drogach.
