Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie nowelizacji ustawy o TK z grudnia 2015r. wprowadzony przez PiS a zaskarżony przez grupę posłów z PO, PSL, Nowoczesnej i przez I prezesa SN, RPO i KRS. Beata Szydło uważa, że orzeczenie nie jest w myśl prawa orzeczeniem w związku z tym nie może zostać opublikowana.
„TK wyznaczył ustawodawcy w tamtym wyroku takie punkty graniczne, których przekroczenie skutkuje nie tylko wadliwością procesu ustawodawczego, ale również jego niekonstytucyjnością. Porównując naruszenia norm proceduralnych, które miały miejsce w trakcie uchwalania noweli listopadowej i ustawy nowelizującej rozpoznawanej w niniejszej sprawie, TK doszedł do wniosku, że stopień nasilenia tych naruszeń w odniesieniu do tej ostatniej ustawy był znacznie większy”- orzekł wiceprzewodniczący TK.
„Niekiedy można spotkać się z zarzutem, że Trybunał, wydając niniejszy wyrok, rozstrzyga we własnej sprawie. Ten zarzut należy odrzucić, ponieważ nie ma innego organu, który mógłby decydować o zgodności ustawy nowelizującej ustawę o TK z konstytucją. Nie sposób byłoby natomiast przyjąć, że ta ustawa pozostaje poza możliwością jej kontroli”- konstatował sędzia Stanisław Biernat.
Profesor Biernat kontynuował: „Konstytucja nie daje podstaw do różnicowania większości głosów niezbędnej do wyroku w pełnym składzie. Wymóg długiego czekania na rozprawę w TK nie uwzględnia specyfiki spraw; to niedopuszczalna ingerencja władzy ustawodawczej w niezależność TK”.
„Trybunał nie może działać, w tym orzekać na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją. Tworzyłoby to zagrożenia dla orzekania w sprawach zawisłych przed Trybunałem, naruszałoby prawa i wolności obywateli oczekujących na rozpoznania skargi konstytucyjnej czy pytania prawnego, a także wpływałoby na stabilność i przewidywalność systemu prawa. Zgodnie z art. 190 ust. 1 konstytucji orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”- pouczał.
Rząd Beaty Szydło oczywiście wyroku nie uznaje i nie ma zamiaru go opublikować.
Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości komentował: „Już sama dzisiejsza rozprawa była niezgodna ze znowelizowanymi przepisami. Prezes Rzepliński powinien się do tego zastosować, a jeżeli nie to nie ma żadnych wątpliwości, że łamie prawo. A my jako polski rząd mamy obowiązek przestrzegać prawa”.
Z kolei, Grzegorz Schetyna z opozycyjnej Platformy Obywatelskiej stwierdził: „To tak naprawdę podważy naszą pozycję w Europie i w świecie. To jest zbyt poważna sytuacja i te kraje dojrzałych demokracji bardzo ostrożnie i uważnie patrzą na takie kwestie”.
pw
Źródło: www.rmf24.pl