Gdyby nie niesamowicie silne opady deszczu, prawdopodobnie nigdy nie poznalibyśmy tajemnicy, która kryje się pod jednym z domów w Strefie Gazy. Setki litrów wody, które spadły na podwórko Abdelkarima al-Kafarna wypłukały ziemię skrywającą wejścia, do kilku otworów grobowych. Sprawą już zainteresowali się archeologowie.
Grób najprawdopodobniej pochodzi ze schyłkowego okresu Imperium Rzymskiego. Wstępnie datuje się go na IV wiek n.e. W grobowcu odnaleziono liczne ludzkie kości i fragmenty glinianych naczyń. Prawdopodobnie był to grobowiec rodzinny – na małej przestrzeni zlokalizowano dziewięć otworów grobowych.
Dokładne badania archeologiczne działki pana al-Kafarna dopiero się rozpoczną. Jest wielce prawdopodobne, że profesjonaliści odkryją jeszcze więcej ciekawych artefaktów. Tym bardziej, że rejon Strefy Gazy jest raczej zaniedbywany przez archeologów. Wszystko przez niepewną sytuację międzynarodową i ciągłe ryzyko konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Podejrzewa się także, że sporo ciekawy znalezisk może skrywać cała Strefa. Był to teren gęsto zaludniony, znajdujący się na skrzyżowaniu szlaków handlowych z Azji Mniejszej, Egiptu, Grecji i Rzymu na Bliski Wschód.