Syrop truskawkowy czy malinowy to dla wielu z nas – smak dzieciństwa. Często bowiem takie przetwory przygotowywały mamy czy babcie.
Teraz rzadziej robimy „soki”, za to w sklepach pojawiają się produkty – butelki stylizowane – na te domowe. Ale uwaga, skład takich syropów może szokować!
Syrop owocowy – Piwniczka Babuni – Truskawka
Nazwa produktu „Syrop owocowy – Piwniczka Babuni – Truskawka” sugeruje, że kupujemy syrop truskawkowy przygotowany według domowych receptur.
Co widzą nasze oczy? Domowy syrop (taki jak robiła nasza babcia) z truskawkami, który wyleczy przeziębienie albo przywróci wspomnienia z dzieciństwa i doda nam trochę słodyczy.
– pisze Katarzyna Bosaka, która ów syrop pokazała na swoim profilu.
Jednak nic bardziej mylnego. „Sok” składa się przede wszystkim z cukru, ale to w końcu syrop.
Najbardziej jednak dziwi zawartość tytułowych truskawek, których w ogóle tu nie ma!
❗️ A co tak naprawdę kryje się w tym produkcie? Uwaga zamiast truskawek jest sok z aronii (29%) oraz aromat – TRUSKAWEK NIE MA TU WCALE!
Na pierwszym miejscu w składzie cukier, którego w 100 ml jest aż 67 g, czyli 13,5 łyżeczki, co daje 67 łyżeczki cukru w całej 0,5 l butelce!! O zgrozo!
Co ciekawe, choć sama aronia ma bardzo mocny kolor, to do syropu dodano jeszcze koszenilę – barwnik pozyskiwany z owadów.
Niestety takich produktów, których etykieta wprowadza w błąd, jest coraz więcej. Warto więc czytać skład, by kupować w sposób świadomy.
Wyświetl ten post na Instagramie