Grupa Amerykanek twierdzi, że tzw. podatek tamponowy jest dyskryminacyjny i dlatego przenoszą one swoją walkę z nim na drogę sądową.
Jak informuje serwis korwin-mikke.pl, sprawa dotyczy podatku, którym obciążone są produkty higieniczne dla kobiet. Amerykanki pozwały stan Nowy Jork, twierdząc, że utrzymywanie tego podatku to wyraz stosowania podwójnych standardów i dyskryminacji płciowej. W związku z tym chcą one zniesienia „bezprawnego” podatku oraz wypłacenia zadośćuczynienia dla 5 mln kobiet.
– Podatek na tampony i wkładki higieniczne to podatek na kobiety. Podatek tamponowy jest nieracjonalny, dyskryminacyjny i zły – twierdzą kobiety.
Źródło: korwin-mikke.pl