— Referendum w sprawie obowiązkowych kwot przyjmowania imigrantów daje mieszkańcom Węgier możliwość powstrzymania Brukseli – powiedział Peter Szijjarto, węgierski minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej w Budapeszcie.
Jak informuje Polsat News, zdaniem Petra Szijjarto polityka imigracyjna Brukseli to „gnanie w ślepy zaułek”, sprzeczne z interesami Unii Europejskiej, Europy i Węgier. Minister Szijjarto zaznaczył, że wyłącznie Węgrzy mają prawo decydować, z kim chcą żyć, i jest to kwestia suwerenności.
Minister ocenił, że Węgry są „bezpiecznym miejscem w stojącej na głowie Europie”, a dzisiaj wcale nie jest to oczywiste, bo coraz więcej jest miejsc, gdzie „panuje nieporządek i brak organizacji”. Jednak bezpieczeństwu temu zagraża – jego zdaniem – „nieodpowiedzialna polityka imigracyjna”, która może przywrócić „niedorzeczny stan”, gdy codziennie dziesiątki tysięcy osób przekraczały bez nadzoru europejskie granice tam, gdzie im się podobało.
Referendum na Węgrzech w sprawie obowiązkowych kwot przyjmowania obywateli innych państw odbędzie się 2 października. Pytanie będzie brzmieć: „Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzać również bez zgody parlamentu obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?”.
I to jest właśnie prawo wyboru i głosu dla obywateli. W Polsce podobne referendum proponuje tylko Kukiz’15.
Natalia W.