Temat wenezuelskiego kryzysu ekonomicznego ostatnio zszedł z głównych stron portali informacyjnych. Ale obywatele tego kraju cały czas w zrujnowanym systemie i usiłują wiązać koniec z końcem. Okazuje się, że w tych warunkach nie radzą sobie nawet gangsterzy, a co więcej może to wszystko mieć pozytywne skutki!
Członkowie wenezuelskich gangów narzekają, że… nie stać ich nawet na naboje do pistoletów. Ich cena wystrzeliła w przeliczeniu na poziom 1 dolara za sztukę. Dziennikarze Associated Press dotarli do gangstera, który ukrywa się pod pseudonimem El Negrito i który chętnie opowiedział o tym, jak bardzo jego brudne interesy są teraz nieopłacalne:
Jeśli opróżnisz magazynek, to znaczy, że wystrzelałeś 15 dolarów. Stracisz pistolet albo policja go zabierze – 800 dolarów w błoto
– powiedział bandyta dziennikarzom.
ZOBACZ TEŻ: Dramatyczny wypadek: 13-latek wystawił głowę przez szyberdach i zginął, wszystko nagrali świadkowie! [VIDEO]
To jeden z czynników, który sprawia, że paradoksalnie w czasach kryzysu i chaosu… poziom przestępczości maleje! Bandytów nie stać na strzelanie, a biedniejące społeczeństwo nie jest w stanie przynieść rekompensujących zysków z rozbojów, porwań, napadów. Tym samym odsetek zabójstw i porwań spadł o 39%!
Słabość gangów wynika także z tego, że wielu ich członków wyjechało za chlebem. Niemal 4 miliony Wenezuelczyków wybrały emigrację. Wśród nich jest wielu gangsterów. El Negrito także rozważa wyjazd do innego kraju. Jeśli więc obecna sytuacja może mieć jakiekolwiek pozytywy, to niewątpliwie jest to jeden z nich.