Brytyjski rząd znalazł się pod presją, aby pozwolić posłom ujawnić poufne informacje na temat jednej z najbardziej zakonspirowanych umów, które kiedykolwiek negocjowano.
The Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP, pol. Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji) to propozycja umowy handlowej między Unią Europejską a USA. Jej warunki są pilnie strzeżone i dyskutowane za zamkniętymi drzwiami.
Centrum Badań Polityki Gospodarczej szacuje roczne dochody z umowy na 119 miliardów euro dla UE i 95 miliardów euro dla USA. Krytycy przypuszczają jednak, że TTIP umożliwi Stanom Zjednoczonym zagarnianie kontraktów służby zdrowia i w konsekwencji – prywatyzację National Health Service.
Rząd zamierza więc urządzić „czytelnię” z dokumentami TTIP. To pomysł znany już w Unii Europejskiej, jednak w tym wypadku jego realizacja nie jest zbyt udana. Katja Kipping, niemiecka eurodeputowana, mówi iż miała dwie godziny na przeczytanie 300 stron oraz wręczono jej regulamin z adnotacją, że została obdarzona „wyjątkowym zaufaniem”.
Brytyjscy posłowie uważają, że sprawa nie powinna podlegać aż takim restrykcjom. Caroline Lucas z Partii Zielonych stwierdziła: „TTIP jest otoczone tajemnicą. Jeśli w Wielkiej Brytanii mają być zastosowane te same zasady, co w Brukseli – na co nalegają ministrowie – posłowie zdecydowani zapoznać się z tekstem będą zobowiązani klauzulą poufności. Ten nietransparentny proces, który wyklucza obywateli z newralgicznej debaty, jest głęboko sprzeczny z demokracją.”
MM
źródło: independent.co.uk