Po trzech tygodniach spekulacji wreszcie sprawa zniknięcia Kim Dzong Una się wyjaśniła. Wszystko wskazuje na to, że dyktator żyje i ma się dobrze – chyba, że opublikowane zdjęcia są falsyfikatami.
Zdjęcia pojawiły się w oficjalnych kanałach informacyjnych Korei Północnej. Agencja KCNA opublikowała nagranie z otwarcia fabryki nawozów sztucznych, w którym wziął udział Kim Dzong Un wraz ze swoją siostrą Kim Jo Dzong.
ZOBACZ TEŻ: Doda PROSTO Z MOSTU rozprawia się z koronawirusem
Według informacji przekazanych przez KCNA do otwarcia fabryki doszło w miniony piątek w mieście Sunchon. Dyktatorskiemu rodzeństwu towarzyszyła cała świta urzędników.
Uczestnicy wydarzenia wybuchnęli gromkim okrzykiem „hurra!” dla Najwyższego Przywódcy
– dowiedzieliśmy się z oficjalnego komunikatu agencji KCNA.
Kim Dzong Un miał rzekomo powiedzieć, że budowa i otwarcie nowej fabryki nawozów sztucznych to dowód na to, że kraj inwestuje w „samodzielność” oraz że jego ojciec i dziadek byliby z tego bardzo zadowoleni.
#KimJongUn, top leader of the Democratic People’s Republic of Korea (#DPRK), attended the ribbon-cutting ceremony of a phosphatic fertilizer factory on Friday, according to the official Korean Central News Agency (KCNA) on Saturday. https://t.co/kpwm9oauRT pic.twitter.com/uwwaxv4na9
— Global Times (@globaltimesnews) May 2, 2020
Sprawy na razie nie komentują politycy z innych stron świata, być może uznając, że jedno nagranie to zbyt mało. Komentarza odmówił np. Donald Trump.
Wolałbym jeszcze tego nie komentować. Będziemy mieli coś do powiedzenia na ten temat w odpowiednim czasie
– powiedział prezydent USA.
Przez kilka tygodni istniały podejrzenia, że Kim Dzong Un może nie znajdować się w najlepszym stanie. Podejrzewano, że może być chory, lub nawet, że poddany został operacji serca, którą ledwo przeżył. Wydawało się, że Koreę Północną może czekać zmiana u sterów władzy, jednak teraz wydaje się, że były to obawy nad wyrost.