Wniosek o likwidację TVP i Polskiego Radia został oddalony. Jedna sytuacja prawna mediów publicznych jest bardzo skomplikowana, a oddalenie wniosku na dzień dzisiejszy nic nie zmienia. Dlaczego?
Pod koniec grudnia 2023 r. minister Bartłomiej Sienkiewicz złożył wniosek o likwidację mediów publicznych pisząc:
W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.
Sąd jednak uznał, że nie ma podstaw, by TVP i Polskie Radio stawiać w stan likwidacji. Co napisano w uzasadnieniu i jakie są tego konsekwencje?
Likwidacja nie jest możliwa, ale…
Referendarz sądowy uznał, że prawdziwym celem wniosku o likwidację spółek medialnych nie była wcale ich likwidacja:
„Stawia to pod znakiem zapytania rzeczywisty cel działań wskazujących bardziej na chęć zachowania rzeczywistej kontroli nad spółką POLSKIE RADIO SA, aniżeli rzetelne prowadzenie likwidacji, co z kolei stwarza niebezpieczeństwo, iż ilekroć będzie zmieniać się władza w Polsce, rozważane będzie postawienie mediów publicznych w stan likwidacji”
– napisano w uzasadnieniu*
Drugi powód oddalenia wniosku jest jeszcze bardziej znaczący. Otóż w świetle prawa tj. Ustawy o Radiofonii i Telewizji – nie można zlikwidować mediów publicznych.
Od decyzji do uprawomocnienia
Wnioskodawcy likwidacji mediów publicznych zapowiedzieli wniesienie skargi na decyzję referendarza. Jeśli tak się stanie sprawa trafi do sądu, sąd wyda decyzję (jaka by nie była) od której będzie przysługiwało odwołanie. Jeśli któraś ze stron złoży odwołanie, prawomocna będzie dopiero decyzja sądu drugiej instancji. Tym samym finalne rozstrzygnięcia dotyczące wniosku o likwidację TVP i Polskiego Radia zapadną dopiero w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy.
W tym czasie spółki będą trwały w niejakim zawieszeniu. Jednak w dalszym ciągu będą mogły funkcjonować.
Kto tak naprawdę jest prezesem TVP i co to oznacza?
W grudniu 2023 r. ogłoszono, że nowym prezesem TVP jest Tomasz Sygut. Jednocześnie na stronie internetowej telewizji Polskiej nazwa spółki została zapisana jako „Telewizja Polska S. A. w likwidacji”.
Tymczasem we wpisie do KRS telewizji nie ma dopisku o likwidacji (bo w końcu wniosek został oddalony), więc nazwa brzmi „”TELEWIZJA POLSKA” SPÓŁKA AKCYJNA”. Z kolei jako prezes wciąż wpisany jest Mateusz Matyszkowicz (odwołany 20 grudnia 2023 r.).
To wszystko oznacza, że zmiany, jakie nowe władze wprowadziły w mediach publicznych, budzą poważne wątpliwości prawne. A i sytuacja Telewizji Polskiej jest bardzo skomplikowana.
Na przykład Mateusz Matyszkowicz bazując na aktualnym wpisie do KRS prawdopodobnie mógłby podjąć poważne w skutkach czynności – na przykład odciąć dostęp do kont bankowych nowym „władzom” lub podjąć inne, tego typu działania.
Takie kroki mogłyby doprowadzić do próby porozumienia między dotychczasowymi, a obecnymi władzami lub też doprowadzić do eskalacji konfliktu.
Hołownia na WOŚP wystawił nietypowy przedmiot! „Ostrzegam, że…”
*cyt. za wp.pl