Wciąż pozostaje otwarte pytanie – dlaczego to zrobił?
W poniedziałek informowaliśmy o makabrycznej zbrodni w Kozienicach, gdzie głowa rodziny, 39-letni Rafał L., nauczyciel WF, zamordował swoją żonę Annę i dwie córeczki w wieku 6 i 9 lat. Potem sam popełnił samobójstwo wieszając się.
Odbyły się już sekcje zwłok, które dają odpowiedź na pytanie o bezpośrednie przyczyny zgonu. We wtorek przeprowadzono sekcję żony mordercy. Wynikało z niej, że mąż zaatakował ją gdy spała. Nożem poderżnął jej gardło i pozwolił się wykrwawić. W środę przebadano ciała dziewczynek.
Jedna z nich, śpiąca w łóżku z mamą otrzymała kilka ciosów nożem, które przebiły jej szyję na wylot. Nie zginęła od razu, lecz jak stwierdzili biegli śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia własną krwią. Druga z dziewczynek zginęła w ten sam sposób, z tym że ojciec pozbawił ją życia tak jak mamę – poprzez poderżnięcie gardła.
Żadna z ofiar nie zginęła od razu, prawdopodobnie żyły jakiś czas, możliwe, że nawet widziały swojego oprawcę. To nie była krótka i bezbolesna śmierć. Po skończonej masakrze Rafał L. powiesił się w przedpokoju. Nóż, którym zabijał znaleziono obok.
Co sprawiło, że doszło do takiego rodzinnego dramatu? Nie potrafimy znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Nie znajdujemy żadnych okoliczności, które mogłyby tłumaczyć dopuszczenie się takiego bestialstwa!