31-latek wszedł do kościoła. Miał się pomodlić, ale zamiast tego podszedł do gabloty i… To, co się wydarzyło w świątyni, szokuje!
Mężczyzna włamał się do gabloty i ukradł relikwie św. Andrzeja Boboli. Po wszystkim zostawił relikwiarz u swojej znajomej i uciekł z miasta.
Proboszcz kościoła pod wezwaniem Chrystusa Króla w Tarnobrzegu złożył zawiadomienie na policji o kradzieży relikwii, które zawierały fragment kości świętego Andrzeja Boboli.
– Wyjaśnieniem sprawy zajęli się tarnobrzescy policjanci. Jak ustalili, sprawca odwiedził kościół, aby się pomodlić, jednak zmienił swoje plany. Włamał się do gabloty, w której znajdował się relikwiarz i go zabrał. Po kradzieży zostawił go u swojej znajomej, a sam uciekł z miasta i ukrywał się przed organami ścigania – relacjonuje Policja.
Mundurowi odzyskali już skradzione relikwie. Wróciły one do kościoła.
Mężczyzna ukrywał się w Krakowie. Był to 31-letni mieszkaniec Tarnobrzega. W przeszłości notowano go już za przestępstwa kryminalne. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy o innej sytuacji, która miała miejsce w kościele. Funkcjonariusz z zespołu poszukiwań z Sosnowca, w czasie wolnym od służby, udał się do świątyni. Podczas niedzielnego nabożeństwa dostrzegł w kościele mężczyznę poszukiwanego listem gończym.
44-latka ścigano za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jego poszukiwania trwały do kwietnia tego roku. List gończy za mężczyzną wystawił Sąd Okręgowy w Katowicach.
Zobacz także: Szokujące! Zawiózł żonę do lasu, wziął siekierę i…
Fot. Pixabay