Pewien Brytyjczyk wybrał się do kina, aby obejrzeć premierę jednego z najmroczniejszych horrorów pt. „Annabelle wraca do domu”. Niestety, nigdy więcej stamtąd nie wrócił. Zmarł w trakcie oglądania filmu.
78-latek pochodzący z Wielkiej Brytanii z niecierpliwością wyczekiwał momentu, w którym obejrzy premierę filmu „Annabelle wraca do domu”. Radość z seansu nie trwała długo. Bernard Wilfred Channing zmarł. Mężczyzna, który siedział obok niego nie zdawał sobie z tego sprawy, dlatego śledczym trudno było ustalić, kiedy w rzeczywistości doszło do zgonu.
Dopiero kiedy włączono napisy końcowe, a w sali zapaliły się światła, mężczyzna siedzący obok zorientował się, że 78-latek prawdopodobnie nie żyje. Natychmiast wezwał pomoc i pogotowie. Na miejscu zjawił się lekarz, który potwierdził zgon Bernarda Wilfreda Channinga.
Jak na razie nie wiadomo, czy do śmierci mężczyzny przyczynił się strach spowodowany obejrzeniem horroru.
Źródło: Facebook
Źródło zdjęcia: Facebook
Zobacz też: Wbijają gwoździe w jabłka, by uzupełnić niedobór żelaza! ZOBACZ, CO NA TO LEKARZ