Na nowojorskim Manhattanie pojawił się zegar Metronome, który rozpoczął odliczanie czasu dzielącego ludzkość od katastrofy!
Zegar został zainstalowany na wysokości dziesięciu pięter. Jest to projekt artystów Gana Golana i Andrewa Boyda. Czasomierz powstał w 1999 roku i dotychczas po prostu wyświetlał godzinę dokładnością do setnej części sekundy.
Teraz ma przypominać, ile czasu zostało do klimatycznej katastrofy, czyli do dnia, gdy temperatura na świecie wzrośnie o 1,5 st. Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej.
Do tego czasu zostało nam siedem lat. Termin oparto na wyliczeniach Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change w Berlinie.
Na nowojorskim Manhattanie 17 września 2020 r., o godzinie 15:20 czasu lokalnego, cyfrowy zegar Metronome rozpoczął odliczanie czasu, który dzieli ludzkość od klimatycznej katastrofy. Więcej na: https://t.co/jBz0PXUxV4 pic.twitter.com/4O93hS33wK
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) October 2, 2020
– Raport IPCC dotyczący ocieplenia klimatu o 1,5 st. Celsjusza powstał w 2018 roku. Jego autorzy, międzynarodowy zespół niezależnych badaczy, jednoznacznie wskazali, że przekroczenie wzrostu globalnej temperatury powietrza o tę właśnie wartość, będzie miało katastrofalne następstwa. „Podniesienie się temperatury Ziemi o półtora stopnia może uruchomić procesy, które zdestabilizują ziemski system klimatyczny. Wielu badaczy nazywa ten łańcuch zdarzeń efektem domina – mówi prof. Mirosław Miętus z IMGW-PIB.
Prof. Miętus podkreśla, że w ostatnich latach ilość zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery rośnie. Czy rzeczywiście katastrofa nastąpi za 7 lat?
– Należałoby przeprowadzić odpowiednie badania najnowszych danych, by na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie. Faktem pozostaje, że emitujemy więcej gazów cieplarnianych niż w scenariuszu business as usual i pozostaje nam coraz mniej czasu na zmianę tych trendów – podsumowuje.
Zobacz także: Perfidnie okłamał staruszków! Zaufali mu i postanowili oddać…
Fot. Pixabay