Mieszkaniec Kielc zaparkował samochód na puławskich rejestracjach przed punktem szczepień w Kielcach.
Auto stało centralnie przed drzwiami do przychodni, gdzie zorganizowano też punkt szczepień przeciwko koronawirusowi. W sobotę po godzinie dwudziestej, Peugeot wybuchł.

Jak twierdzą mieszkańcy sąsiednich budynków, huk był ogromny. Peugeot jest mocno uszkodzony i wypadły szyby z okien samochodu. Podobnie w sąsiednich pojazdach. Wypadła też szyba w budynku przychodni.
Całe zdarzenie wyglądało bardzo niepokojąco, bo było też ryzyko eksplozji zbiorników z paliwem sąsiednich pojazdów. Ponadto pojawiły się hipotezy, że wybuch w Peugeocie to zaplanowana akcja i protest przeciwko szczepieniom.
Prawdopodobnie jednak całe zdarzenie miało bardziej prozaiczny charakter. A mianowicie eksplozja została spowodowana rozszczelnieniem butli z gazem, jaka znajdowała się w samochodzie.
Według naszych pierwszych ustaleń, doszło do rozszczelnienia turystycznej butli z gazem, która znajdowała się w peugeocie. Auto stało przed przychodnią, wstępnie wykluczamy jednak, by chodziło o atak na punkt szczepień. Samochód należy do mieszkańca naszego miasta – mówił aspirant Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.*
Na szczęście na skutek wybuchu nie ucierpiał żaden człowiek. Gdyby do eksplozji doszło w ciągu tygodnia i czasie pracy przychodni, z pewnością nie obyłoby się bez ofiar.
>>>Tragiczny finał sceny przemocy domowej. 13-latek stanął w obronie matki i…
cyt. naszemiasto.pl