Zegar zagłady został stworzony w 1947 roku przez naukowców skupionych wokół czasopisma „Bulletin of Atomic Scientist”. Ma on w sposób metaforyczny wskazywać jak blisko zagłady znajduje się ludzkość. Teraz uczeni zdecydowali się na przesunięcie wskazówek w stronę północy – od końca dzieli nas już zaledwie moment.
Uczeni ustalają godzinę na zegarze na podstawie wydarzeń, które w danym roku rozgrywały się na świecie. Chodzi przede wszystkim o stosunki międzynarodowe, wojny, próby atomowe itp. zdarzenia. Po 2017 roku specjaliści uznali, że wskazane będzie przesunięcie wskazówek o kolejne 30 sekund w kierunku północy. W ten sposób zegar wskazuje już 23:58. Północ symbolizuje koniec naszego świata.
Jako główny powód przesunięcia wskazówek podano próby atomowe Korei Północnej i wzrost napięcia między Waszyngtonem i Pjongjangiem. Ale również pogarszające się relacje Rosji z Zachodem budzą niepokój. Wreszcie, co ciekawe, sama prezydentura Donalda Trumpa jest zdaniem naukowców „nieprzewidywalna”.
Tak blisko zagłady nie byliśmy od roku 1953, to wtedy ostatni raz zegar wskazywał 23:58. Stało się tak po tym, gdy w jednym roku ZSRR i USA przeprowadziły próby jądrowe. Zegar nigdy nie wskazywał godziny bliższej do zagłady. Wkrótce przekonamy się, co przyniesie rok 201. Może widząc pojednawcze gesty Korei Północnej w związku z zimowymi igrzyskami olimpijskimi warto liczyć na cofnięcie wskazówek?