— Na ten cel, na lata 2017-20 zarezerwowano 100 milionów złotych – poinformował Jarosław Zieliński, wiceminister obrony z PiS w Gdańsku podczas spotkania dotyczącego mapy zagrożeń bezpieczeństwa.
— Koncepcja policji na telefon, bo taką lansowano wtedy, absolutnie się nie sprawdziła – ocenił Zieliński, dodając, że policja nie może „tylko reagować na zgłoszenia”. — Wtedy ginie funkcja prewencyjna, mniejsze jest rozpoznanie zagrożeń w terenie i wydłuża się czas reakcji – wskazał wiceminister.
Jak informuje Polskie Radio, wiceminister Zieliński poinformował, że w czasie konsultacji dotyczących mapy zagrożeń bezpieczeństwa „zgłoszono ponad 100 posterunków do reaktywowania w całej Polsce”, a już po zakończeniu akcji – ponad 50 kolejnych.
— I mamy kolejne zgłoszenia. Samorządowcy w szczególności, ale też grupy mieszkańców i organizacje pozarządowe postulują przywracanie posterunków policji. Będziemy to czynić. To jest ważny filar przywracania ludziom instytucji, która ma dbać o nasze bezpieczeństwo – zaznaczył Zieliński, dodając, że bezpieczeństwo „musi być wysokie nie tylko w dużych miastach, ale też w powiatach, gminach, na wsi i osiedlach”.
Wiceminister poinformował też, że w grę wchodzi nie tylko reaktywacja, ale też jeżeli zajdzie taka potrzeba, tworzenie nowych posterunków.
— Damy etaty na to, będzie policja czuwała nad bezpieczeństwem – zapewnił wiceminister Zieliński.
Zobacz także: Mariusz Błaszczak: Powstanie interaktywna mapa dot. zagrożeń
Natalia W.