W rządzie Prawa i Sprawiedliwości pojawił się pomysł zarobienia na przekopie Mierzei Wiślanej. Wszystko dzięki złożom bursztynu.
Zdaniem wiceministra kultury Jarosława Sellina wydobycie Złota Bałtyku mogłoby przynieść Polsce nawet 880 milionów złotych. Polityk powołuje się w tym miejscu na sprawozdanie przedstawione na posiedzeniu zespołu do spraw programowania prac rządu. Zawrotna kwota to efekt wyliczeń Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, którego przedstawiciele twierdzą, że dla wydobycia bursztynu konieczny będzie „dosyć głęboki przekop” Mierzei Wiślanej.
Dziennikarze Radia Gdańsk próbowali zweryfikować te informacje w samym resorcie gospodarki wodnej i uzyskali odpowiedź, że póki co nie ma żadnych wyliczeń mówiących o bursztynowym potencjale okolic wsi Skowronki, gdzie planowany jest przekop. Ministerstwo przyznaje jednak, że wystąpienie bursztynu jest tam prawdopodobne.
Zgodnie z planem przekop Mierzei Wiślanej ma nastąpić do 2022 roku. Jego celem jest usprawnienie żeglugi statków morskich po Zalewie Wiślanym oraz rozwinięcie potencjału portów w Elblągu, Tolkmicku, Fromborku i innych. Przewidywany koszt tej inwestycji to… 880 milionów złotych.
Katarzyna B.