Paul Adams i Andy Sampson od wielu lat przeczesywali razem brytyjskie pola i lasy w poszukiwaniu pamiątek z przeszłości. Nieodłącznym elementem ich eskapad były wykrywacze metalu. Jeden z nich pomógł im zlokalizować garnek pełen monet sprzed 2 tysięcy lat! Niestety, nic nie było takie, jakie się wydawało.
Dwaj poszukiwacze natrafili na monety ukryte w glinianym garnku. Sposób ich ukrycia upewnił ich w tym, że natrafili na prawdziwy skarb. We wnętrzu naczynia znaleźli 54 wspaniałe monety z czasów rzymskich!
Ponieważ panowie numizmatykę mieli w małym paluszku od razu obliczyli, że ich skarb jest wart ćwierć miliona funtów! Niestety, ten „mały paluszek” był widocznie za mały, bo odkrywcy nie zauważyli że… mają do czynienia z falsyfikatami!
Historia tego znaleziska okazała się naprawdę szalona. Kilka tygodni wcześniej, w tym samym miejscu nagrywano odcinek popularnego na Wyspach serialu „The Detectorists”, opowiadającego o poszukiwaczach skarbów. Monety były jedynie rekwizytem filmowym!
Ekipa BBC potwierdziła, że znalezisko należy do nich. I nie jest całkiem bezwartościowe – jedną monetę wyceniono na… 5 funtów. Czyli zamiast 250 tysięcy poszukiwacze mogliby liczyć na 270 funtów.
Ich „wielkie odkrycie” nie zapewniło im bogactwa, ale sprawiło, że o dwójce mężczyzn stało się głośno we wszystkich brytyjskich mediach. Zawsze coś – ale jakże boleć musi, że chwilowa świadomość posiadania bogactwa okazała się mrzonką i ułudą!
rmf24.pl