Podczas środowego „Strajku kobiet” doszło do sporych przepychanek pomiędzy policją a protestującymi. Nie brakowało różnych aktów agresji. O doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusza posądzony został wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Po „Strajku kobiet” jaki miał miejsce w środowy wieczór doszło do konferencji prasowej rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak z mediami. Omówił on podczas niej wydarzenia do jakich doszło w czasie manifestacji.
„Wczorajsze zgromadzenie było nielegalne i nie miało charakteru pokojowego. Świadczy o tym sposób wypowiadania się i działania. Policjanci użyli gazu, środków przymusu bezpośredniego i będziemy dalej z tego korzystać w tego typu sytuacjach. Kilka razy były kierowane komunikaty ws. rozejścia, pozostały one bez reakcji. Działania miały na celu wylegitymowanie i skierowanie sprawy do sanepidu. Wiele osób starało się uniknąć odpowiedzialności karnej i z tego wyniknęła ta sytuacja. Wczoraj zatrzymano ponad 20 osób, w 13 przypadkach w związku z przestępstwami” – powiedział rzecznik prasowy.
Podczas wczorajszych manifestacji wylegitymowano 497 osób, złożono 320 wniosków do sądu o ukaranie oraz 297 spraw skierowano do sanepidu.
Sylwester Marczak odniósł się również incydentu jaki zaszedł pomiędzy policjantami a politykiem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym.
„Bardzo często, gdy mamy do czynienia z posłami, staramy się szanować wszystkie prawa. Zapomina się również, że policjant ma swoje prawa. Różne sytuacje pokazują, że nie zawsze mamy szacunek do funkcjonariuszy. Osoby z immunitetem nie mogą się agresywnie zachowywać” – stwierdził Marczak.
„Jeżeli chodzi o wczorajsze wydarzenia, najważniejsze dotyczą placu Powstańców Warszawy, ale dla nas najważniejsza była sytuacja pod Sejmem, gdzie marszałek Czarzasty spowodował uszczerbek na zdrowiu, co zakończy się wielomiesięczną rehabilitacją funkcjonariusza – kontynuuje policjant. – Funkcjonariusze mają obowiązek stosować środki przymusu bezpośredniego w przypadku, kiedy osoby nie stosują się do obowiązujących norm prawnych” – powiedział rzecznik prasowy.
Sam wicemarszałek Sejmu na antenie Onet Rano mówił natomiast o tej sytuacji następująco:
„Zostałem zatrzymany przez policję, rzucony na maskę samochodu, przyduszony i uderzony w plecy. Jednym słowem, zostałem unieruchomiony siłą”.
Źródło: Onet, Do Rzeczy
Foto: Pixabay